Wielki finał już dziś!

Znamy już triumfatorów zmagań tenisistów w rywalizacji deblowej na ostatnim w tym roku Wielkim Szlemie. Wczoraj po tytuł w rywalizacji singli kobiet sięgnęła Serena Williams, która ograła Azarenkę 2-1, mimo że rywalka była już 2 piłki od wygrania turnieju. Wyraźnie sport bywa przewrotny i obok sprawności fizycznej potrzebna bez wątpienia jest też siła mentalna. Serena udowodniła, że do tenisa ziemnego można powrócić w wielkim stylu i od razu sięgać po laury. Amerykanka przecież wygrała nie tylko na US Open, ale też na Igrzyskach Olimpijskich i Wimbledonie.

Tradycyjnie już ostatnie spotkanie wielkoszlemowe to finał rywalizacji singli mężczyzn. Ze względu na problemy z aurą, ostatnie starcie na US Open odbędzie się w poniedziałek. O tytuł powalczy Murray z Djokovicem, a więc 4 z 2 rakietą według rankingu ATP. Szykuje się zatem arcyciekawe spotkanie.

Niestety zapewne tylko teoretycznie. Obaj finaliści niejednokrotnie rywalizowali ze sobą i w tych pojedynkach wyraźnie widać przewagę Djokovica. Serb wprawdzie w 14 spotkaniach wygrał tylko 8, lecz wynika to z nieco słabszego sezonu 2012. Końcówka w wykonaniu Djokovica wydaje się być nieco lepsza, stąd też Serb będzie jednym z głównych faworytów do tytułu na kończącym sezon ATP Masters.

W 2 ostatnich latach Murray mierzył się z Djokovicem aż 6-krotnie. Przed rokiem ugrał z Serbem tylko jednego seta (0-3 Australian Open, 1-2 Rzym), w tym roku było już nieco lepiej. Djokovic znów zwyciężył w bezpośrednim starciu na Australian Open i w Miami, jednak w Dubaju i na Igrzyskach Olimpijskich musiał uznać wyższość rywala. Nie mniej jednak dwie ostatnie nawierzchnie nie są najsilniejszą stroną Djokovica, stąd jeśli Murray miał gdzieś wygrać z Serbem to tylko tam. I wcale to nie oznacza jego spadku formy.

Przyjrzyjmy się jeszcze ścieżce, jaką musieli przejść obaj dzisiejsi finaliści. Nieco trudniejszą drabinkę wydaje się miał Djokovic. Serb start na US Open miał bardzo dobry, ale nie miał też zbyt wymagających rywali. Aż do półfinału nie stracił nawet seta w turnieju, a po kolei eliminował Lorenzi?ego, Dutrę Silvę, Benneteau i Wawrinkę. O ile z tymi zawodnikami raczej nie musiał się dużo namęczyć, to już kolejnych rywali – Del Potro i Ferrer?a – trzeba ocenić zdecydowanie wyżej. Del Potro jednak nie był w stanie urwać Djokovicowi nawet seta, zaś Ferrer choć zaczął dobrze, to również przegrał z kretesem (2-6, 6-1, 6-4, 6-2). Jak widać, żaden z rywali Djokovica nie był w stanie dorównać mu na twardej nawierzchni poziomem, by o losach setów decydowały choćby tie breaki. Tym samym jego awans do ścisłego finału nie był zaskoczeniem.

Więcej na US Open musiał namęczyć się Murray. Szkot w drodze do finału oddał rywalom 3 sety na US Open, choć ścieżkę turniejową miał nieco łatwiejszą niż Djokovic. Murray ogrywał wpierw zawodników, z którymi wygrać musiał (Bogomolov, Dodig, Lopez i Raonic). Zawiódł nas nieco w 1/8 finału, kiedy to oddał seta Cilicowi, którego powinien dosłownie zmieść z kortu. W półfinale bukmacherzy byli ostrożni jednak Murray pokazał klasę i ograł pogromcę Federera – Berdycha – 3-1 (5-7, 6-2, 6-1, 7-6). Po tym zwycięstwie bukmacherzy spojrzeli nieco przychylniejszym okiem na jego szanse na triumf na US Open.

Trzeba jednak zauważyć, iż zapewne nie obejrzeli oni zbyt wielu pojedynków na tym turnieju, w których brał udział Djokovic. Momentami Serb nie dawał rywalom nic do powiedzenia, a wychodziło mu dosłownie wszystko. Uwzględniając formę Djokovica i fakt, iż styl Murray’a mu najzwyczajniej odpowiada typujemy, że to właśnie Serb sięgnie po tytuł na US Open. Oczekujemy, że wytrzyma on presję i zdobędzie 6. tytuł wielkoszlemowy w karierze, Murray bowiem zawsze się spala i mimo wielu finałów jak dotąd nigdy nie sięgnął po laury na najważniejszych zawodach. W tym sezonie na swojej ulubionej londyńskiej trawie trafił wprawdzie do finału, jednak tam przegrał z Federerem. Zrewanżował mu się na Olimpiadzie, jednak trzeba zauważyć, że ta impreza cieszyła się już mniejszym zaangażowaniem ze strony zawodników. Nawet Agnieszka Radwańska choć miesiąc wcześniej na tych samych kortach awansowała do finału Wimbledonu, to już na IO odpadła natychmiast w I rundzie. Tym samym oczekujemy dziś wygranej Djokovica na US Open.

Kurs na Djokovica wynosi 1.37, zaś za wygraną Murray’a Bwin płaci 2.95.

Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


kasyna internetowe
 

Fortuna

Bukmacherzy
5,0 rating
Rozpocznij grę w Fortunie i odbierz na start bonus 630 PLN
STS
4,9 rating
Rozpocznij grę w STS i odbierz na start bonus 1660 PLN
4,5 rating
Utwórz konto w Betclic i postaw zakład bez ryzyka do 200 PLN
4,3 rating
Zarejestruj się w Totolotku i zgarnij na start pakiet bonusów 520 PLN
3,8 rating
Otwórz konto u bukmachera LV BET i odbierz pakiet bonusów 2020 PLN

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.