Niedziela na Wimbledonie jest dniem przerwy. Zawodnicy, którzy awansowali do 1/16 finału londyńskiego turnieju wypoczywają. Kolejne pojedynki rozegrane zostaną już jutro. Ich początek zaplanowano na godzinę 12.30. Zapraszamy na krótką zapowiedź poniedziałkowych spotkań.
W pierwszym spotkaniu spotkają się Denis Istomin i Mikchaił Youzhny. Według bukmacherów faworytem jest Rosjanin, choć wydaje się, że kursy na Istomina są zdecydowanie zawyżone. Być może wynika to z niepokojących wieści jakie dochodzą do nas z obozu uzbeckiego tenisisty, który skarży się na uraz stopy. Nie wydaje się by jednak był on na tyle poważny, by wykluczył Denisa z dalszego etapu rozgrywek. Istomin ma bardzo dobrą szansę by poprawić swoje miejsce w rankingu ATP, warunkiem jest jednak dobry występ na londyńskich kortach. Dla Istomina to już trzeci turniej na zielonej trawie w tym roku wcześniej, awansował do II rundy na kortach Queens Clubu i III rundy na turnieju w Eastbourne. Jeśli chodzi o jego tegoroczną przewagę z kortami wimbledońskimi to wyeliminował Seppiego, Andreeva i Fallę, tracąc w 3 spotkaniach 5 setów. Jego rywal jest uznawany za specjalistę od gry na szybkich nawierzchniach. Dość wspomnieć, że w turnieju wprowadzającym w Halle Youhznhy odpadł dopiero w półfinale i to nie byle z kim bo, uznawanym przez lata za ?króla grassu? Rogerem Federerem. Dotychczas panowie w swojej karierze, czy też przygodzie z cyklem ATP mierzyli się dwukrotnie. Miało to miejsce w Petersburgu i Gstaad i oba te starcia wygrał Rosjanin 2:0.
Około godziny 14.00 na kort centralny powinien wyjść Roger Federer. Jego rywalem będzie inny specjalista od ?zielonej? Xavier Malisse. Choć bukmacherzy już przed meczem skreślili Belga z dalszego udziału na tym turnieju, nie można być wcale tego tak pewnym. Szwajcar w tym roku nie imponuje formą. Dość wspomnieć, że w poprzedniej rundzie przeżywał prawdziwą ?drogą krzyżową? w starciu z Julienem Beneteau. Po bardzo długim 5-setowym pojedynku ostatecznie wygrał, ale jego gra nadal pozostawia wiele do życzenia. Belga skreślać nie należy. Na trawie gra mu się znacznie lepiej niż na ziemi. Dobry stabilny 1 serwis, bardzo nieprzyjemny return, ofensywny styl gry, a także przyzwoita gra przy siatce ? to największe atuty Xaviera. Czy wystarczą one na Federera? Trudno powiedzieć. Jego szanse na zwycięstwo są jednak znacznie wyższe niż wskazują na to kursy bukmacherów.
Marian Cilić po wyeliminowaniu Łukasza Kubota, stanie przed znacznie trudniejszym wyzwaniem. Andy Murray od lat uznawany jest za zawodnika z topowej czołówki. Podobnie jest w tym roku. Anglik, czy jak kto woli szkot marzy o pierwszym w karierze triumfie na Wimbledonie, ale nie będzie o niego łatwo. Cilić jest szalenie niewygodnym rywalem, w dodatku zawodnikiem, który jest na przysłowiowej fali. W poprzedniej rundzie rozstrzelał Kubota, męcząc się jedynie w pierwszej partii zakończonej taibreakiem. Co więcej Chorwat wygrał turniej na kortach Queens Clubu pokonując w finale Davida Nalbandiana. Jak mawiają jednak eksperci tenisowi, kto wygrywa na Queens Clubie, nie wygrywa Wimbledonu. Być może to powiedzenie już jutro nabierze szczególnego znaczenia, bo Murray to zawodnik nieprzeciętny, z dobrym serwisem, i jeszcze lepszą grą z głębi kortu. Szkot ma więcej asów w swoim repertuarze zagrań, ale nie oznacza to w żadnym wypadku, że czeka go szybki, trzysetowy pojedynek z Ciliciem. Być może dobrą opcją do pogrania na to spotkanie będzie over gemowy lub setowy.
Pasjonująco zapowiada się czwarte jutrzejsze spotkanie, w którym stana naprzeciwko siebie Brian Baker i PhilIP Kohlschreiber. Co łączy obu tenisistów? Okazuje się, że dość wiele. Obaj byli i są nadal uznawani w swoich krajach za graczy szalenie utalentowanych, choć do młodzieniaszków zaliczyć ich już nie możemy. Obydwu zawodników nie omijały w ich karierze tenisowej mniej lub bardziej poważne kontuzje i urazy. Wreszcie obydwoje prezentują bardzo podobny styl gry. Zarówno Baker jak i Kohlschreiber nie dysponują w żadnym wypadku potężnym serwisem. Ich siłą i największą zaletą są natomiast nieprzeciętne umiejętności techniczne, co oznacza, że jutrzejsza konfrontacja może obfitować w wiele interesujących wymian. Baker uznawany jest za zawodnika o najlepszej technice użytkowej pomijając tenisistów z pierwszej 10 ATP. Amerykanin potrafi odegrać bardzo trudne piłki na stronę rywala, a co więcej zdobyć w nich punkt. Oba są typami ?przebijaczy?, ale nie tych, którzy liczą na zabieganie przeciwnika kondycyjnie, ale raczej takich, którzy w pewnym momencie wymiana włączają przyspieszenie. To będzie fajny mecz dla oka, być może bardzo długi jeśli chodzi o czas trwania, a faworyta wskazać tu naprawdę ciężko, zwłaszcza, że Baker jest w rewelacyjnej formie.
Gasquet ? Mayer to kolejna z ciekawych par. Francuz na tym turnieju póki co idzie jak burza. Richard nie stracił jeszcze seta, choć poza Nicolasem Almagro jego rywale nie byli zbyt wymagające. W I i II rundzie reprezentant ?Trójkolorowych? rywalizował wszakże z Tobiasem Kamke i Rubenem Bemelmansem. Znacznie trudniejszą przeprawę miał za to Florian Mayer. Trzeba przyznać, że jego awans do tego etapu turnieju nie jest dziełem przypadku, aczkolwiek wspomnieć należy, że wykonanie tego zadania mocno ułatwiło mu odpadnięcie turniejowej ?7? Tomasa Berdycha, który dość niespodziewanie przegrał (6:7, 6:7, 6:7) z Ernstem Gulbisem z Łotwy. Łotysza wyeliminował z kolei nasz rodak ? Jerzy Janowicz, który w kolejnej, III rundzie odpadł właśnie z Mayerem po pięciosetowej walce. Dla Niemca sklasyfikowanego na 29 miejscu w rankingu ATP to życiowa szansa na powtórzenie wyniku sprzed kilku lat kiedy to awansował do półfinału Wimbledonu odpadając z Sebastianem Grosjean. Tym razem przyjdzie mu zmierzyć się z innym Francuzem, który już od początku maja sygnalizuje wysoką dyspozycję.
Kurs na Cilicia wynosi 4.35, zaś za wygraną Murraya Bwin płaci 1.25
Już teraz otwórz konto na Bwin i odbierz swój darmowy bonus!
