Ostatnie mecze eliminacji Ligi Mistrzów czekają nas w środę. O 20:45 wicemistrz Belgii – Club Brugge będzie starał się odrobić straty z pierwszego meczu przeciwko Manchesterowi United.
Zespół z Manchesteru obecny sezon zainaugurował dość dobrze. Czerwone Diabły w pierwszych trzech kolejkach zdobyli siedem punktów pokonując kolejno Tottenham i Aston Villę oraz remisując z Newcastle. Transfery Manchesteru wskazują iż może on w tym sezonie powalczyć o dużo więcej niż sama kwalifikacja do Ligi Mistrzów. Wydane ponad 100 milionów euro sprawia iż kibice Diabłów marzą o sukcesie w lidze jak i pucharach. Manchester zresztą nie sprowadził byle kogo bo już dość sprawdzonych zawodników m.in. Bastiana Schweinsteigera, Matteo Darmian, Morgana Schnederlina czy Memphisa Depaya.
Club Brugge natomiast w tym sezonie nie zachwyca. W lidze jak dotąd zajmuję piąte miejsca i na swoim koncie ma siedem punktów po ośmiu spotkaniach. Bardzo dobrze drużyna z Belgii zaprezentowała się jednak w poprzedniej rundzie, gdzie ograła Panathinaikos. Choć w pierwszym meczu Club Brugge przegrał 2-1 to w rewanżu potrafił się podnieść i pokonał grecki zespół 3-0. Jak pokazał pierwszy mecz, Club Brugge zbyt wielkich szans nie ma z takim potentatem jak Manchester United.
Czerwone Diabły już w lidze pokazali swoje ogromne wyrachowanie. Wydaję się, więc że i w Brugge minimalnie będą lepsi od swojego rywala i rozstrzygną sprawę awansu.
Wygrana United – 1.90