

W sobotnie popołudnie, w 24. kolejce Bundesligi, Freiburg na własnym stadionie będzie gościł przyjezdnych z Bremy.
Gospodarze aktualnie okupują przedostatnie miejsce w tabeli i muszą zacząć wygrywać aby pozostać w najwyższej klasie rozgrywkowej. W ostatniej kolejce gospodarze musieli uznać wyższość Bayeru Leverkusen przegrywając jednak zaledwie 0:1. Humory graczy z Freiburga z pewnością poprawiło zwycięstwo w Pucharze Niemiec z Kolonią 2:1, które dało awans do następnej fazy rozgrywek, a mianowicie ćwierćfinałów.
Werder Brema wiosną to nie ten sam zespół co w jesiennych rozgrywkach. Drużyna z Bremy idzie jak burza wygrywając kolejne spotkania, dopiero w ostatniej kolejce zatrzymały ich Wilki w meczu w którym padło aż 8 bramek, a mecz zakończył się wynikiem 5:3 dla gości. Warto odnotować, że Werder prowadził do przerwy 3:2, jednak druga połowa okazała się dla gospodarzy być katastrofalna w skutkach. Z pewnością ostatnia przegrana z trzecioligowym Bielefeld w 1/8 finału Pucharu Niemiec nie poprawiła humorów gospodarzom, którzy pożegnali się z tymi rozgrywkami.
Trener Skripnik zapowiada, iż jego zespół musi zapomnieć o tym pojedynku i w pełni skupić się na spotkaniu z Freiburgiem.
„Mecz z Arminią jest już jednak za nami, teraz czeka nas pojedynek z Freiburgiem i to na tym spotkaniu chcemy się skoncentrować”
Gospodarze przystąpią do dzisiejszego meczu osłabieni brakiem Torrejona, który musi pauzować za czerwoną kartkę. Ponadto nie zagra Petersen. W zespole gości lista nieobecnych jest nieco dłuższa. Kontuzjowani są: Bargfrede, Lorenzen, Busch, Galvez, Lukimya oraz Yildrim.
Jeszcze jakiś czas temu murowanym faworytem byłby zespół z Bremy, który grał wspaniałą piłkę, jednak ostatnie wyniki Werderu nie stawiają już ich w roli faworyta, biorąc pod uwagę także to, że zespół z Freiburga musi notorycznie zacząć zdobywać punkty. Szykuje się zatem wyrównany pojedynek bez wskazania na żadną z drużyn.