

Niecały rok temu na dokładnie takim samym etapie rozgrywek Real Madryt rozgromił Schalke na ich terenie aż 6:1. Teraz kreuje się idealna okazja aby Schalke wzięło odwet za tamten niechlubny wynik.
Od pamiętnej porażki w drużynie Schalke doszło do sporych zmian w drużynie. Na stanowisko szkoleniowca zatrudniono Roberto Di Matteo, człowieka który wie jak zdobyć cenne trofeum, a udowodnił to, triumfując z Chelsea w rozgrywkach Ligi Mistrzów, trzy lata temu.
Drużyna gospodarzy będzie musiała poradzić sobie bez Draxlera, Goretzki, Obasiego, Fahrmanna oraz Farfana. Niepewny w meczu jest także udział Giefera.
W drużynie Realu prawdopodobnie zobaczymy Pepe, który pauzował od 15 stycznia, kiedy rozgrywane było spotkanie pucharowego z Atletico. Portugalczyk prawdopodobnie wystąpi u boku Raphaela Varane’a. Królewscy zagrają na pewno bez Ramosa, Coentrao, Khediry, Modrica oraz Rodrigueza. Są to spore osłabienia ponieważ większość z nich występuje na co dzień w podstawowym składzie gości.
Real wybiegnie w ustawieniu 4-3-3, gdzie z przodu wystąpi tercet Ronaldo – Benzema – Bale. Z tyłu wspomagać ich będą: Isco, Kroos oraz Illarramendi. Królewscy notują serię 9 wygranych z rzędu w Lidze Mistrzów, a także wygrali 7 z 9 ostatnich meczów na wyjeździe w tych rozgrywkach. W tych dziewięciu wygranych z rzędu meczach Real może poszczycić się bilansem bramkowym 25:3.
W ubiegłym sezonie Real pokonał Schalke w Gelsenkirchen 6:1, tym samym Królewscy zostali pierwszym klubem, który zdobył na boisku rywala 6 goli w fazie pucharowej Ligi Mistrzów.
Drużyna z Niemiec potrafiła zaledwie wygrać 2 z 15 ostatnich meczów przeciwko rywalom z Primera Division, z kolei drużyna z Madrytu wygrała zaledwie 3 z 27 ostatnich spotkań na ziemi niemieckiej.