

Hiszpanie na Estadio Nuevo Colombino w Huelvie podejmą o 20:45 w walce o kolejne punkty drużynę Białorusi.
Po trzech kolejkach, La Furia Roja zajmuje drugie miejsce w tabeli, z takim samym dorobkiem jak trzecia Ukraina. Hiszpanie tracą trzy punkty do liderującej Słowacji. Dotychczas, podopieczni Vicente Del Bosque wygrali 5:1 z Macedonią oraz 4:0 z Luksemburgiem, oraz przegrali z liderem grupy 1:2.
Białoruś to jak na razie najsłabsze ogniwo w grupie, jak dotąd nie odnieśli jeszcze zwycięstwa, przegrywając 0:2 z Ukrainą oraz 1:3 ze Słowacją. Po drugiej porażce w grupie, z funkcji selekcjonera zrezygnował Georgi Kondratiev, a na jego następcę mianowano Andrei’a Zygmanowicza. Białorusini nie potrafili nawet zdobyć kompletu punktów z półamatorską kadrą Luksemburgu, remisując 1:1. To świadczy o dołku białoruskiego futbolu.
W szeregach La Furia Roja na pewno nie wystąpi Diego Costa, oprócz Costy, na boisku nie zobaczymy Cesca Fabregasa, jego miejsce w kadrze zajął Bruno Soriano. Trener gości będzie miał do dyspozycji pełen skład.
Po ostatnim bardzo nieudanym mundialu, La Furia Roja uległa lekkiej przebudowie. Del Bosque zdecydował się na świeżą krew. W gronie zawodników powołanych na najbliższe mecze, pięciu zawodników to gracze, który w seniorskiej reprezentacji jeszcze nie mieli okazji zagrać. Jest to Kiko Casiilla, Ignacio Camacho, Alvaro Morata, Nolito oraz Jose Callejon.
W tym meczu murowanym faworytem są Hiszpanie i trudno sobie wyobrażać, aby Białorusini potrafili nawiązać jakąkolwiek walkę.