W piątkowy wieczór, Legioniści w ramach 16. kolejki T-Mobile Ekstraklasy podejmą na wyjeździe beniaminka z Bełchatowa.
Ostatni mecz pomiędzy tymi drużynami padł łupem Brunatnych. Podopieczni trenera Kieresia niespodziewanie wygrali na Łazienkowskiej 1:0 po bramce Bartosza Ślusarskiego, w pierwszej kolejce obecnego sezonu. Po tym meczu na trenera Berga spadła ostra krytyka, w dodatku trzy dni wcześniej Legioniści tylko zremisowali z irlandzkim St. Patrick w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Legia to obecny lider T-Mobile Ekstraklasy, ale forma Bełchatowian zasługuje na pochwałę. Brunatni po powrocie do ekstraklasy prezentują się bardzo dobrze i zajmują obecnie 4. miejsce w tabeli. Podopieczni trenera Kieresia to także drużyna, która dotychczas straciła najmniej goli w lidze, bo tylko dwanaście.
Zarówno Legia, jak i Bełchatów w ostatniej kolejce nie zdołały sięgnąć po trzy punkty. Legioniści nie poradzili sobie na wyjeździe z Pogonią Szczecin i ulegli Portowcom 2:1. Z kolei Bełchatowianie podzielili się punktami z Cracovią.
Nie lada ból głowy może sprawić Bergowi sytuacja kadrowa. Norweski szkoleniowiec będzie musiał sobie poradzić bez pauzujących za kartki, Tomasza Jodłowca oraz Łukasza Brozia, ponadto w meczu z Brunatnymi nie wystąpi lider Wojskowych Miroslaw Radovic oraz Brzyski i Dossa Junior. Niejednokrotnie Berg udowadniał, że potrafi manewrować składem i nie znaczy to, że zmiennicy nie poradzą sobie w dzisiejszym meczu.
Wygląda na to, że mecz z podopiecznymi trenera Kieresia będzie szansą dla Igora Lewczuka na prawej obronie, Helio Pinto lub Krystian Bielik, zajmie pozycję na środku pomocy. Trener Berg będzie również chciał skorzystać z usług Żyry, Kucharczyka oraz Dudy, którzy po eliminacyjnych meczach kadry, trenują już na pełnych obrotach.