Niezwykle ciekawie zapowiada się weekend dla kibiców angielskiej Premier League. W sobotę i niedzielę zostaną rozegrane mecze w ramach 24. kolejki, a wśród nich jest kilka bardzo interesująco zapowiadających się potyczek. Daniem głównym będzie derbowa rywalizacja Chelsea Londyn z Arsenalem Londyn. Z perspektywy polskich kibiców wartym obejrzenia spotkaniem będzie to, w którym nowy klub Kamila Grosickiego – Hull City zmierzy się z FC Liverpool. Tradycyjnie, zakłady bukmacherskie przedstawiły bogatą ofertę zakładów na najbliższą kolejkę ligi angielskiej. Zachęcamy do sprawdzenia wybranych przez nas typów bukmacherskich od Bet365!
Chelsea gra w tym sezonie wyśmienicie, jest zdecydowanym liderem tabeli Premier League i dlatego jej daje się większe szanse na zwycięstwo. Stara piłkarska prawda mówi jednak, że derbowe mecze mają swoje prawa i przewidywanie wyniku końcowego nie jest proste. Analizując statystyki bezpośrednich potyczek obu drużyn zauważyliśmy pewną prawidłowość. W żadnym z dziewięciu ostatnich meczów pomiędzy Chelsea, a Arsenalem nie zdarzyło się, by obie drużyny strzeliły gola. Dlatego warto pokusić się o zakład na bramki w tej rywalizacji.
Bet365 typuje kurs 2,00 na zakład: obie drużyny strzelą gola – nie.
Biorąc pod uwagę fakt, że od momentu transferu Grosickiego do Hull City spotkania tej drużyny będą cieszyły się większym zainteresowaniem ze strony polskich kibiców, wybraliśmy również zakład na ten mecz. Zwłaszcza, że „Tygrysy“ zagrają z FC Liverpool. Teoretycznie gospodarze są skazani na porażkę, ale ostatnio ekipa z Anfield Road jest w kryzysie – nie wygrała w lidze żadnego meczu w 2017 roku! Hull natomiast na własnym terenie może być niewygodnym rywalem.
Bet365 typuje kurs 1,90 na zakład: obie drużyny strzelą gola – tak.
W niedzielę Leicester City zmierzy się z Manchesterem United, który walczy o czołowe lokaty. Gospodarze są bez formy i pomysłu na grę. Manchester natomiast będzie chciał przełamać chwilową niemoc (trzy remisy z rzędu).
Bet365 typuje kurs 1,65 na zwycięstwo Manchesteru United.
* Fotografia pochodzi ze strony telegraph.co.uk.