

W niedzielnej ramówce Ekstraklasy po prostu trzeba zwrócić uwagę na mecz Wisły z Legią. Przed sezonem wydawałoby się, że Legia nie będzie miała w tym starciu żadnych problemów, sezon przyniósł jednak nieoczekiwane wyniki.
Wisła po rozsprzedaży zimą i latem miała walczyć o awans do czołowej 8 tabeli Ekstraklasy, tymczasem na chwilę obecną jest jedynym zespołem, który w tym sezonie jeszcze nie przegrał meczu. Krakowianie zajmują aktualnie 4 miejsce z dorobkiem 18 oczek i gonią liderującą aktualnie Legię (24 punkty).
5 spotkań i 11 oczek ? tak należy opisać dorobek Krakowian w meczach przed własną publiką. Przegrywali tu Gliwiczanie, Lechiści i Lechici, a remis zanotowali Zabrzanie i goście z Jagiellonii. Niezły dorobek Wisły w bieżącym sezonie ligowym. Tymczasem Legioniści na wyjazdach wyglądają jeszcze lepiej. Wygrali 4 z 5 takich starć. Lepsi byli w Białymstoku, Krakowie, Szczecinie i Kielcach, jedyną porażkę notując w Chorzowie z Ruchem.
Wygląda więc na to, że w niedzielę będziemy świadkami starcia tytanów, ale w mojej ocenie Wisła już zaczęła usprawiedliwiać się ze spodziewanej porażki. W mediach co chwilę pojawia się informacja o problemach kadrowych pod Wawelem jak to ogromnie będzie osłabiona Wisła. Najpierw zaczęło się od Brożka, który z Legią na pewno nie zagra. Potem doszły newsy o możliwej absencji Łukasza Burligi i Wilde-Donalda Guerriera. Czy Wisła już przegrała to starcie w głowach?
Brak Brożka na pewno będzie widoczny, w zespole trenera Smudy nie ma bowiem innego chociaż przeciętnego napastnika. Tym samym w niedzielę spokojnie typuję punkty dla Legii. Mimo wszystko asekuracyjnie remis lub wygraną gości.
Kurs na Wisłę wynosi 3.30, remis jest wyceniany po 3.30, zaś za wygraną Legii bet365 płaci 2.10
Już teraz otwórz konto na Bet365 i odbierz swój darmowy bonus!