Po przerwie na mecze reprezentacji w eliminacjach do mistrzostw świata, które w 2018 roku zostaną rozegrane w Rosji, już w piątek rozgrywki wznawia LOTTO Ekstraklasa. Dłuższy rozbrat z ligowymi zmaganiami w kilku klubach wykorzystano na zmiany kadrowe. W ostatnich dniach letniego „okienka” transferowego szalała w szczególności Legia Warszawa. To jednak nikogo nie powinno dziwić, ponieważ ekipa z Łazienkowskiej w pierwszych tygodniach nowego sezonu mocno rozczarowuje, a w perspektywie ma przecież grę w Lidze Mistrzów. Czy wzmocnienia pomogą drużynie trenera Besnika Hasiego w osiąganiu lepszych wyników?
Warszawiacy latem największych wzmocnień dokonali w linii pomocy. Tam konkurencja jest już naprawdę duża, ponieważ pod koniec sierpnia kontrakty z Legią podpisali: dobrze znany kibicom Miroslav Radović oraz występujący ostatnio w SBV Vitesse Arnhem, Waleri Kazaiszwili. Już wcześniej natomiast z zespołem mistrza Polski związali się Thibault Moulin, Vadis Odjidja-Ofoe i Steeven Langil, ale częściej zawodzili aniżeli imponowali świetną grą.
Załóż konto w Bet365
i odbierz bonus do 200 zł
Działacze Legi zdecydowali się ponadto wzmocnić linię obrony, pozyskując dwóch solidnych środkowych obrońców z polskich klubów. Mowa o Jakubie Czerwińskim i Macieju Dąbrowskim. Takie ruchy były jednak wskazane, ponieważ do Bordeaux zdecydował się odejść Igor Lewczuk.
W pierwszych siedmiu kolejkach sezonu 2016/2017 piłkarze Legii zdołali wywalczyć zaledwie dziewięć punktów. Strzelili w nich siedem bramek i dokładnie tyle samo stracili. W swoim pierwszym spotkaniu po przerwie na reprezentację ekipa dowodzona przez trenera Hasiego pojedzie do Niecieczy, gdzie zmierzy się z Bruk-Bet Termaliką, która przed własną publicznością w tym sezonie nie zaznała jeszcze goryczy porażki.
Wprawdzie warszawiakom w obecnych rozgrywkach lepiej wiedzie się na wyjazdach (dwie wygrane i porażka) aniżeli w spotkaniach domowych (trzy remisy i porażka), ale akurat Bruk-Bet Termalika może być dla nich niewygodnym rywalem. Zwłaszcza, że jeszcze nigdy nie zdołali jej pokonać! Obie drużyny do tej pory mierzyły się ze sobą tylko dwa razy i korzystniejszy bilans mają popularne „Słonie”. We wrześniu ubiegłego roku zremisowały one na Łazienkowskiej 1:1, a wiosną tego roku efektownie rozbiły na własny terenie Legię 3:0.
Trudno przewidzieć, czy trener Hasi na ligowy mecz, który zaplanowano na sobotni wieczór, zdecyduje się desygnować do gry wszystkich najlepszych piłkarzy. Już w środę, 14 września Legia zagra bowiem pierwszy mecz w fazie grupowej Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund.
* Fotografia pochodzi ze strony legionisci.com.
Załóż konto w Bet365
i odbierz bonus do 200 zł
